W pojedynku dwóch beniaminków I ligi mężczyzn lepszy ten z Lubina. Cuprum pokonało KPS Jadar Siedlce 3:2.
Na pierwszoligowy debiut gospodarze wyszli spięci. Czekali na ten dzień długo i może to ich sparaliżowało. Efekt - porażka do 18 w pierwszym secie. Jednak z upływem czasu zawodnicy Curpum grali coraz pewniej. W drugiej partii zwyciężyli dzięki szczelnej ścianie bloku. W trzeciej wręcz zdemolowali rywala. Prowadzili już nawet 11:0 głównie za sprawą dobrej zagrywki Krzysztofa Antosika, by ostatecznie wygrać do 10. Siedlczanie podnieśli się po tej klęsce. Wygrali do 28 i lubińskich kibiców czekał set V. Tam również nie brakło emocji. Ostatecznie to Cuprum zwyciężyło do 13 i zainkasowało dwa punkty.
- Sobotni mecz to typowe starcie beniaminków, widać było nerwowość w poczynaniach obu ekip na przestrzeni całego pojedynku, każda z nich chciała zacząć sezon od zdobyczy punktowej – komentował menedżer zespołu Paweł Burzec (za kps.siedlce.pl).
- Zapłaciliśmy frycowe w pierwszym secie. Zagraliśmy chyba jednak zbyt nerwowo. Inauguracja przy pełnych trybunach trochę nas usztywniła - mówił z kolei Marcin Oczkowski, kapitan gospodarzy (za mks.cuprum.pl)
Teraz lubinian czeka wyjazd do Gorzowa Wielkopolskiego na mecz z tamtejszym GTPS-em.
MKS Cuprum Mundo Lubin - KPS Jadar Siedlce 3:2
(18:25, 25:16, 25:10, 28:30, 15:13)
JG
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A Ty co o tym myślisz? Komentuj!